Warszawa zimą - nie tylko karnawał…

Warszawa, łącząc w sobie niezwykłą harmonię historii i nowoczesności, szybko staje się jedną z najbardziej fascynujących stolic Europy.

Niezależnie od tego, czy wybierzecie się na drinka z zapierającym dech w piersiach widokiem na panoramę miasta, spacer wzdłuż Wisły czy też po prostu zejdziecie z utartych szlaków, aby odkryć inne, bardziej autentyczne i spokojne oblicze miasta, na pewno nie będziecie rozczarowani.

Zimowa Warszawa ma w sobie wyjątkowy urok, zwłaszcza po świątecznym okresie, kiedy tłumy turystów rozjeżdżają się do domów, a miasto staje się spokojniejsze i bardziej kameralne. To doskonały moment, by bez pośpiechu odkrywać uroki stolicy, podziwiając jej różnorodność i wyjątkowe miejsca, które nabierają zimą szczególnego klimatu.

W Warszawie istnieje piękny zwyczaj, który od lat łączy mieszkańców stolicy i przyciąga gości – odwiedzanie szopek w okresie bożonarodzeniowym, aż do 2 lutego, czyli święta Ofiarowania Pańskiego, zwanego również świętem Matki Bożej Gromnicznej. To właśnie wtedy symbolicznie kończy się czas świąteczny, a szopki znikają z kościołów, by powrócić dopiero w kolejnym roku.

Stare Miasto w tym czasie zamienia się w miejsce wyjątkowej wędrówki. Warszawiacy, często całymi rodzinami, odwiedzają tutejsze kościoły, by podziwiać różnorodne szopki – od tych tradycyjnych, pełnych prostoty, po bogato zdobione instalacje o artystycznym charakterze. Każda z nich opowiada swoją własną historię, a ich różnorodność sprawia, że każdy spacer odkrywa coś nowego.

Widok z lotu ptaka na Stare Miasto zimą, dachy kamienic i trawniki przyprószone śniegiem, w tle centrum miasta, słoneczny dzień.
Stare Miasto zimą, fot. Filip Kwiatkowski

Ukryta w sercu Warszawy, w kościele Kapucynów na ul. Miodowej, Ruchoma Szopka to prawdziwa zimowa perełka, która zachwyca swoją wyjątkowością i magią. Pierwsza wersja szopki została zaprezentowana w 1948 roku i od tamtej pory nieprzerwanie przyciąga mieszkańców i turystów, stając się jednym z najpiękniejszych świątecznych symboli miasta.

Jestem z Warszawy i mam piękne wspomnienia związane z Ruchomą Szopką. Kiedy byłam mała, co roku w okresie świątecznym wybieraliśmy się tam z rodzicami. W czasach, gdy nie było jeszcze komputerów, smartfonów ani innych technologii, ta szopka była dla mnie i mojego rodzeństwa czymś absolutnie magicznym. Potrafiliśmy stać godzinami, wpatrując się w poruszające się figurki, wsłuchując się w cichą muzykę.

Ludzie oglądają ruchomą szopkę w kościele Przemienienia Pańskiego.
Ruchoma Szopka Kapucyńska, fot. Łukasz Kopeć

Fotoplastikon Warszawski jest prawdziwym unikatem na skalę światową. Ten ponadstuletni aparat do oglądania trójwymiarowych stereoskopowych zdjęć przenosi odwiedzających w czasie, można by go nazwać po prostu pradziadkiem kina.

Fotoplastikon Warszawski to jeden z nielicznych działających tego typu obiektów na świecie. To co wyróżnia ten akurat aparat warszawski, to fakt, że w mieście, które zostało tak bardzo zniszczone podczas wojny, stoi cały czas w tym samym miejscu i działa nieprzerwanie od ponad 110 lat. Niemy świadek historii Warszawy to niepowtarzalne doświadczenie, które pozwala nam odbyć podróż w przeszłość.

Wykonany z drewna okrągły fotoplastikon, dookoła niego ustawione stołki, na ścianach wiszą plakaty dekoracyjne.
Fotoplastikon Warszawski, fot. Filip Kwiatkowski

Całkiem niedaleko Fotoplastikonu, znajduje się Hala Koszyki. To jedno z ciekawszych miejsc w Warszawie, które łączy historię z nowoczesnością. Zbudowana na początku XX wieku jako hala targowa, przez lata była świadkiem wielu zmian, aż w końcu w 2016 roku przeszła gruntowną rewitalizację. Dziś jest to tętniące życiem centrum gastronomiczne, w którym można skosztować potraw z całego świata. Zachwyca swoim industrialnym charakterem, połączonym z nowoczesnym wystrojem i unikalną atmosferą. Doskonałe miejsce, by poczuć puls współczesnej Warszawy, a jednocześnie poczuć się jak w sercu historii miasta.

Wnętrze Hali Koszyki, ludzie siedzą przy barze z alkoholami, inni spacerują, w tle stoiska z jedzeniem.
Hala Koszyki, fot. Filip Kwiatkowski

Tłusty Czwartek to jeden z najbardziej wyczekiwanych dni w polskim kalendarzu, pełen słodkości i tradycji. Zwyczaj ten sięga XVI wieku, kiedy to w ostatni czwartek przed Wielkim Postem, Polacy, podobnie jak w innych krajach europejskich, starali się „pozbyć” wszystkich tłustych potraw, aby rozpocząć post. W tym dniu szczególną popularnością cieszyły się pączki, które były wypełnione różnorodnymi nadzieniami, najczęściej powidłami śliwkowymi lub różanymi. Był to czas obfitości, kiedy można było jeść do woli, zanim nastał okres wstrzemięźliwości.

W tym roku tłusty czwartek wypada dosyć późno, bo 27 lutego i to to przede wszystkim święto pączków, które stanowią nieodłączną część tej tradycji. Pączki w tym dniu są bardziej wykwintne, często wypełnione kremem, czekoladą czy innymi pysznymi nadzieniami, a ich powierzchnia pokryta jest lukrem lub cukrem pudrem. Warszawa oferuje wiele miejsc, gdzie można skosztować wyjątkowych pączków.

W Warszawie przepyszne pączki znajdziecie praktycznie wszędzie, ale te zjedzone w jednej z najstarszych i najbardziej cenionych w Warszawie Cukierni „Blikle” to prawdziwa legenda.

Historia tej kultowej warszawskiej cukierni sięga 1869 roku, a tradycyjnie pączki Blikle są nadziewane powidłami różanymi mają wyjątkowy i niepowtarzalny smak, między innymi dzięki wieloletniej pracy nad odpowiednim doborem składników.

Każdego roku do cukierni przy Nowym Świecie w Tłusty Czwartek ustawiają się długie kolejki wiernych tradycji łakomczuchów.

Autor: Joanna Bonini, przewodniczka warszawska

Lukrowane pączki.
Pączki, fot. Filip Kwiatkowski